Pamiętam jak robiłem pierwszy przegląd sprowadzonego motocykla. Pojechałem na stację diagnostyczną jeszcze bez tablic. Diagnosta obejrzał sprzęt, sprawdził działanie świateł i mówi "zapraszam do biura".
W kolejce stał jakiś gość i zdziwiony pyta:
- a hamulców to pan nie będzie w nim sprawdzał?
a diagnosta na to patrząc na mnie:
- przyjechał sam to i wróci!
W kolejce stał jakiś gość i zdziwiony pyta:
- a hamulców to pan nie będzie w nim sprawdzał?
a diagnosta na to patrząc na mnie:
- przyjechał sam to i wróci!
Komentarz